Teo-logiczne zasady wdrażania RODO

Kościelni funkcjonariusze przy wdrażaniu i stosowaniu prawa tradycyjnie posługują się kłamstwem i manipulacją, z pełnym poparciem teoretycznie „polskich” władz. Tym razem „wdrażają” RODO – nowe, unijne regulacje dotyczące ochrony danych osobowych. W informacji Onetu przekonują, że RODO (art. 91) ZOBOWIĄZUJE(?) do powołania odrębnego Kościelnego Inspektora Danych Osobowych.

https://wiadomosci.onet.pl/kraj/powstanie-koscielna-inspekcja-ochrony-danych-osobowych/581mt15

 

Artykuł 91 (RODO)

Istniejące zasady ochrony danych obowiązujące kościoły i związki wyznaniowe

  1. Jeżeli w państwie członkowskim w momencie wejścia niniejszego rozporządzenia w życie kościoły i związki lub wspólnoty wyznaniowe stosują szczegółowe zasady ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem, zasady takie mogą być nadal stosowane, pod warunkiem że zostaną dostosowane do niniejszego rozporządzenia.
  2. Kościoły i związki wyznaniowe, które stosują szczegółowe zasady zgodnie z ust. 1 niniejszego artykułu, podlegają nadzorowi niezależnego organu nadzorczego, który może być organem odrębnym, z zastrzeżeniem że spełnia warunki określone w rozdziale VI niniejszego rozporządzenia.

ZOBOWIĄZUJE zatem, czy zezwala na pewien „PRZYWILEJ” o ile spełniono WCZEŚNIEJ WARUNKI? Kilka miesięcy temu, na posiedzeniu Komisji Wspólnej, przedstawiciele KEP przypomnieli teoretycznie rządzącym kto tu  faktycznie rządzi, m. in. w sprawie wdrożenia RODO.

„Dekret KEP czeka na razie na zatwierdzenie przez Stolicę Apostolską – dopiero wtedy stanie się w Kościele katolickim w Polsce obowiązującym prawem.”

Wiadomo też natychmiast od kogo zależy obowiązywanie prawa w Polsce, a kto ma się nie wtrącać. Świadomi swojej roli rządzący stosują się do poleceń biskupiej zwierzchności i posłusznie czekają, aż im pro-unijny KEP, z błogosławieństwem Stolicy Apostolskiej, wdroży RODO. Sprawa dotyczy przecież wyłącznie ochrony „wiernych”. Wiadomo też, że innych obywateli w Polsce w zasadzie nie ma. Drugi, czy trzeci sort to element animalny – margines, którym ani Bóg, ani rząd się nie interesuje, no chyba że zalegnie na ulicy, ale wtedy pałą gonić nie dane chronić.

Pytanie brzmi: – jakie „szczegółowe zasady ochrony osób fizycznych w związku z przetwarzaniem” (danych osobowych) stosował Kościół katolicki w Polsce przed dniem wejścia w życie RODO (25.05.2018 r.)?

TO NIEZBĘDNY WARUNEK powołania odrębnego kościelnego organu ochrony danych.

Gdy już zostanie POWOŁANY ORGAN oczywiste będzie dla wszystkich, że KOŚCIÓŁ MUSIAŁ STOSOWAĆ skoro POWOŁAŁ. To podstawowa zasada teo-logicznej argumentacji – zamienić miejscami skutek z przyczyną. Faktem jednak jest, że „stosowanie” niepodlegania kontroli GIODO (ani żadnej innej) na podstawie dotychczasowej Ustawy z 1997 r. nie zostało nadal ostatecznie ocenione jako „zgodne z prawem”. Brak nawet uchwały NSA, w odpowiedzi na wniosek wątpiącego w to mocno RPO. Ostatecznym werdyktem może być i tak wyłącznie ocena instancji europejskich. Szansa, że „zabawa w prawo (kanoniczne)” sądów administracyjnych, pod dyktando biskupów (z jakże istotnym pośrednictwem min. A. Halickiego przed wyrokami NSA z lutego 2016r.) zostanie tam uznana za niezgodną z prawem europejskim jest znaczna. Oczywiste wydaje się naruszanie skutkami kilku artykułów EKPC . Wówczas (za rok, może trzy) okaże się, że KOŚCIÓŁ NIE STOSOWAŁ ŻADNYCH ZASAD. Nie można będzie nazwać „STOSOWANIEM ZASAD” pilnowania (dzięki sądom administracyjnym) „NIESTOSOWANIA” nadzoru GIODO i kontroli przetwarzania własnych danych przez zainteresowanych, które naruszało FUNDAMENT EUROPEJSKIEGO PRAWA.

Kto wówczas będzie jednak o tym pamiętał? Zwycięży polityka faktów dokonanych – skoro powołał to stosował. Odrębny organ kontroli przetwarzania danych to świetne narzędzie dla Kościoła. Łatwiej ukryć posiadane „od zawsze” szczegółowe informacje osobowe, praktycznie o każdym z nas, których pozazdrościć może każda bezpieka, czy kreować dowolne mity statystyczne. Kolejne pytanie – czy ktoś w Polsce będzie jeszcze w nie wierzył? W niepodważalne 95% „katolików” i ponad połowę modlących się żarliwie w każdą niedzielę o dalszą łaskę okradania z miliardów przez kler? Zadbamy, różnymi metodami, by ostatecznie ośmieszyć „mitomanów” bajdurzących o „katolickiej większości”  stanowiącej 20 -23% społeczeństwa.

P R A W D A  N A S  W Y Z W O L I !

2 komentarze do “Teo-logiczne zasady wdrażania RODO”

  1. Wszystko, co kościelne, tylko Kościołowi służyć może….., a nam: szkodzić.

  2. http://superbiz.se.pl/wiadomosci-biz/kosciol-katolicki-ponad-prawem-nie-wprowadzi-rodo-bo-wierny-zawsze-moze-wrocic_1052570.html

    „W 2016 roku Naczelny Sąd Administracyjny wydał w tej sprawie specjalne orzeczenie ( I OSK 2691/15). Oznajmił w nim, że „Generalny Inspektor Danych Osobowych (…) nie jest w odniesieniu do zbiorów danych osób należących do kościoła, w tym Kościoła Katolickiego, władny do wydawania decyzji administracyjnych i rozpatrywania skarg”. Ratunkiem mogło być wprowadzenie RODO, ale wychodzi na to, że nie będzie. Episkopat pisze wprost, że nawet gdybyśmy uznali, że Kościół naruszył prawo w związku z naszymi danymi, to odwoływać możemy się do… Kościelnego Inspektoratu Danych Osobowych, bo to on będzie organem odwoławczym w drodze administracyjnej.”

    Ciekawe czy utyskiwania na Kościół i księży osób deklarujących się jako nienależący też będą kierowane do tego organu czy może jednak nie?

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *