Polska kolonią Watykanu

Za zgodą autora publikujemy na naszej stronie tekst Ryszarda Pacera – uczestnika pierwszej z serii sześciu spraw jakie rozpatrywał NSA 9 lutego:

 

Dzisiaj w Naczelnym Sądzie Administracyjnym odbyło się sześć rozpraw kasacyjnych. Generalna Inspektorka Ochrony Danych Osobowych odwołała się od wyroków Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego, który stwierdził, że osoby należące do Kościoła Katolickiego nie mogą go opuścić.

Jak wiadomo katolicy wierzą, że ich kościół jest „mistycznym ciałem Chrystusa”. Cokolwiek to oznacza (ja tego nie rozumiem chyba), trzeba przyjąć, że w ich wyobrażeniu jest to coś świętego i nadnaturalnego. Jednak prócz tej eschatologicznej konstrukcji istnieje też coś takiego jak organizacja kościelna jako ziemski byt. To są parafie, kurie, konferencja episkopatu, Stolica Apostolska i wreszcie sam papież. Ta organizacja ma w naszym kraju wiele przywilejów podatkowych i innych. Członkami tej organizacji, w świetle obowiązujących przepisów, są nie tylko biskupi i inni funkcjonariusze, ale także wszyscy wierni. Jakbyście nie wiedzieli, to Wam powiem, że wiernymi, w mniemaniu Kościoła Katolickiego są wszyscy ochrzczeni.

Niestety władze naszego kraju zawarły z Państwem Watykańskim taki układ, że Kościół Katolicki w Polsce jest niemal eksterytorialny. Ma swoją autonomię i jest niezależny od Polski. Niestety to działa tylko w jedną stronę. Kościół Katolicki jest niezależny od Polski, ale Polska nie jest niezależna od Kościoła Katolickiego. No może niektórzy, bogaci Polacy są niezależni, ale większość Polaków nie.

Wyobraźcie sobie, że musicie być członkami „mistycznego ciała Chrystusa” i nie możecie zrezygnować z tego członkostwa. Serio. Dzisiaj Naczelny Sąd Administracyjny powiedział mi, że nie mogę opuścić tej zakłamanej, wrednej, chroniącej pedofilów organizacji, bo „może chciałbym kiedyś do niej wrócić” i nie można mi umożliwić prawnego opuszczenia tej organizacji, bo po ewentualnym nakazaniu proboszczowi uczynienia adnotacji w księdze chrztów, iż opuściłem kościół „nie można byłoby sprawdzić, czy taka adnotacja została poczyniona”. Takie słowa (cytuję z pamięci) padły dziś z ust Jolanty Rudnickiej, sędzi uosabiającej majestat Rzeczypospolitej Polskiej, mojego kraju, mojej Ojczyzny. Polski sąd powiedział, że moje prawa do nienależenia do organizacji, którą gardzę  są nieważne, bo Polska zawarła konkordat ze Stolicą Apostolską. Moje prawo do władania moimi danymi osobowymi jest mniej ważne, niż widzimisię biskupów, konkordat i autonomia Kościoła Katolickiego. Mój kraj każe mi być członkiem organizacji kryjącej pedofilii wśród jej funkcjonariuszy! To obrzydliwa opresja.

Zaiste powiadam Wam, że dziś polscy sędziowie pokazali, że wysługują się Watykanowi. Czy ze strachu, czy z przekonania podeptali moje prawa obywatelskie w imię interesów organizacji, z którą się nie identyfikuję, i która napawa mnie najwyższą odrazą.

Walka się nie skończyła. Wraz z przyjaciółmi z portalu www.swieckapolska.pl będziemy walczyć we wszystkich sądach polskich i europejskich o prawa człowieka i obywatela.

Publikujemy nagranie z pierwszej rozprawy:

 

Sędziowie Jolanta Rudnicka, Maciej Dybowski oraz Grażyna Staniszewska oddalili wszystkie sześć skarg kasacyjnych (sygnatury spraw: I OSK 2691/15, I OSK 1509/15, I OSK 3179/15, I OSK 2585/15, I OSK 1466/15, I OSK 579/15). Oto jak sędzia Jolanta Rudnicka uzasadniła te wyroki:

13 komentarzy do “Polska kolonią Watykanu”

      1. Na polskiej ziemi będzie wolność od watykańskiego klerykalizmu, gdy tu nie będzie Polski i Polaków.

    1. Odsluchaj nagranie z rozprawy 5 listopada (jutro wyrok właśnie) i poczytaj materiały w sąsiednich wpisach.
      https://swieckapolska.pl/materialy-z-rozprawy-w-nsa-z-5-listopada-2015/
      oraz nagranie z rozpraw 9.02.2016 w powyższym materiale. Poczytaj https://swieckapolska.pl/ciemna-strona-bohatera/ aby zrozumieć „styl Psyka”. 🙂
      Będziesz jutro przygotowany na samodzielną ocenę „kolejnego spektakularnego sukcesu Psyka”, który bez wątpienia ogłosi – albo natychmiast, albo za kilka dni. Gotowy już tekst o jutrzejszym „sukcesie” może wymagać modyfikacji, bo Psyk nie ogarnia elementarza procedury i tu NSA szyki pomieszć może, o ile tekst nie jest wystarczająco „o niczym”. Zauważył już, że sporo ludzi trafia do nas i ma szansę poznać FAKTY. Ogłoszenie zatem „kolejnego sukcesu” musi być spektakularne i uniemożliwiać zrozumienie na gruncie faktów. Mgr politologii tworzy sektę wyznawców „genialnego prawnika Psyka”. 🙂 Trochę żal ludzi zastępujących własne myślenie ślepą wiarą w „ogłaszane sukcesy”, których sensu nawet nie widzą i nie rozumieją. (poczytaj komentarze czasem na wystąp – merytoryczne lub „niesłuszne” natychmiast usuwane).
      Wyroki (te ostatnie) są przełomem w linii orzeczniczej NSA i zmieniają bieg spraw, ale niczego nie kończą. Mamy własne pomysły na „co dalej”, ale za wcześnie je tu ujawniać. Psykowi w sprawach merytorycznych życzymy powodzenia, ale za wiele po nim nie oczekujemy. NIE CHCEMY mieć też nic wspólnego z frustratem i szaleńcem, który swoimi zachowaniami ośmiesza i dyskredytuje wszystkich obok siebie. To uniemożliwia dalszy merytoryczny spór z sądami i GIODO, bo jest się później traktowanym jak Psyk – machnięciem ręki i uśmiechem politowania. Do tego sprowadzały się grzeczne, wcześniejsze reakcje dr Wiewiórowskiego, czy Radcy GIODO sprzed kilku dni w rozmowie na korytarzu NSA). Biuro GIODONSA poinformowaliśmy już wielokrotnie o naszej odrębności i prowadzonej „psykoterapii” środowiska.

    2. Jakaś odrobina nadziei w Psyku pewnie jest. Widać jego leczenie psychiatryczne przebiega poprawnie. Robi postępy. Wstrzymał się z groźbami, ograniczając się do obsobaczania wszystkich, którzy myślą inaczej.

  1. W tą cała sprawę trzeba by Watykan wciagnąć, bo Polacy nie są wiernymi Kościoła Polsko-Katolickiego lecz Watykańsko-Rzymsko-Katolickiego. A ta sekta ma przecież jednolity kanon swojego prawa, obowiązujacy wszystkich członków, niezależnie od obywatelstwa.

    1. Z Twego wpisu wynika, że nie śledzisz od początku tj. od roku 2010 toczącego się procesu odchodzenia Polaków od Krk. Organizacja ta – jak zapewne wiesz – ma strukturę hierarchiczną, a więc nic w niej się nie dzieje bez wiedzy Watykanu. Doktryna Krk mówi: „raz katolik, zawsze katolik”, tak więc w Kościół dokonując chrztu nieświadomego niemowlęcia tworzy go swym niewolnikiem na całe życie. Zawiadamiając dysponenta Księgi Chrztów o tym, że nie jest się katolikiem (kościelny obrzęd chrztu nie niesie za sobą skutków w rozumieniu prawa powszechnego), wnosi się jednocześnie żądanie naniesienia adnotacji o tym fakcie w tejże Księdze. Od tego momentu – zgodnie z Ustawą o ochronie danych osobowych – Krk nie powinien mieć prawa do przetwarzania danych osobowych takiej osoby. I właśnie o przetwarzanie danych toczy się walka. Kler próbuje za wszelką cenę dowieść, że instytucje państwa polskiego mogą się tylko przyglądać bezczynnie, jak on przekazuje GUS-owi fałszywe dane o ilości wiernych katolików w Polsce. W ten sposób oszukując społeczeństwo (95% wiernych katolików), otwiera sobie drogę – jako rzekomo katolicki kraj – do bezgranicznej władzy oraz do żądania coraz większych dóbr materialnych. Bierność, a wręcz bezsilność państwa ( patrz: wyroki WSANSA) potwierdzają, że Krk mieni się organizacją religijną wyjętą spod prawa polskiego. Jakiś czas temu, zakonnik Tadeusz Rydzyk oznajmił, że jego jako katolika prawo nie obowiązuje. Żaden z hierarchów nie sprostował jego słów.
      Jak widzisz, „wciąganie” Watykanu nie jest do niczego potrzebne. To na organach państwa polskiego spoczywa obowiązek zapewnienia jego obywatelom należnych im praw i swobód w myśl obowiązującego prawa.

      1. W odpowiedzi na ten długi akapit i w nawiązaniu do mojego wpisu powiem, że polski sąd powinien zapytać, dowiedzieć się z samego zródła (Watykanu), jakie są (czy w ogóle są) procedury wystąpienia z Kościoła Katolickiego. Od dawna, powszechnie dla zainteresowanych wiadomo, że instrukcja polskiegop episkopatu jest niezatwierdzona przez Watykan i tym samym, wg. prawa kościelnego nieprawomocna. Już tyle lat to trwa, a Watykan nie jest ani świadkiem ani biegłym, ani stroną w procesach.

        1. Poruszana materia jest skomplikowana, stąd – jak się okazało – trudno dotrzeć z jej pełnym wyjaśnieniem w kilku zdaniach.
          Raz jeszcze podkreślam – Kościół oferuje wyłącznie upokarzającą ekskomunikę na własne życzenie. Nazywa ją pokrętnie apostazją, ale nie dopowiada, że po przeprowadzeniu tego aktu, człowiek nadal pozostaje katolikiem aż do śmierci, tyle że został pozbawiony uprawnień w postaci np. pełnienia roli ojca chrzestnego, świadka na ślubie lub przyjmowania komunii św.
          Zadaniem polskiego sądu jest orzekanie wniesionych skarg obywateli na podstawie obowiązującego prawa powszechnego, zaś prawo kanoniczne jest wyłącznie domeną Krk. Póki co, oficjalnie, sądy w Polsce nie mają uprawnień do posługiwania się wyżej wspomnianymi uregulowaniami kościelnymi. To, co dzieje się w praktyce, jest podyktowane koniunkturalizmem sędziów. Strach przed wszechwładnym klerem powoduje rozstrzyganie skarg na rzecz Kościoła posługując się niedorzeczną argumentacją. W ten sposób sędziowie działają nie tyko na szkodę poszczególnych skarżących, ale co gorsza, w konsekwencji na szkodę Polski.

          1. Jeśli ta polska, nieprawomocna kanonicznie kościelna procedura apostazji nie jest żadnym wystąpieniem z KK, to polski sąd powinien o tym wiedzieć i nie wskazywać jej jako sposobu na wystąpienie z KK. Nikt z was tego sądowi nie powiedział?

  2. @Polak Powiedzieliśmy po wielokroć, ale sąd jest niezawisły i postanowił, jak postanowił. Ale nawet gdyby była procedura „kanonicznie prawomocna”, to i tak konstytucja i prawa obywatelskie do nienależenia powinny mieć prymat. NSA w tym składzie udaje, że tego nie rozumie.

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *