Materiały z roz­prawy w NSA z 5 listo­pada 2015

W związku z dyskusją jaka wywiązała się pod jednym z naszych ostatnich wpisów postanowiliśmy zdobyć i udostępnić naszym czytelnikom materiały z rozprawy, aby każdy mógł się z nimi zapoznać i wyrobić sobie własną opinię.

 

Oto nagranie z rozprawy:

protokół z rozprawy, oraz komplet materiałów złożonych przez przedstawiciela PSR  w czasie rozprawy.

Czy proboszcz może bezkarnie poświadczać nieprawdę ? pierwsza odpowiedź

Szczepan odmowa 1Szczepan odmowa 2

Tytułowe pytanie skierowane zostało do organów ścigania, zawiadomieniem o takim fakcie (publikacja tutaj). Celem nie jest zaprowadzenie proboszcza do więzienia. Sprawdzamy tylko czy istnieją jeszcze w Polsce instytucje dostrzegające, że koloratka nie powinna zwalniać z przestrzegania prawa. Kodeks karny rozstrzyga, że poświadczenie przez osobę uprawnioną treści sprzecznej z faktami lub dokumentem źródłowym stanowi przestępstwo. Kwalifikacja czynu jest niezależna od rangi i znaczenia samego dokumentu.

Miejsce zdarzenia zmusiło do udzielenia odpowiedzi – w pierwszej kolejności – stalowowolską policję, prowadzącą postępowanie przygotowawcze. Metody „ustalania faktów” dowodzą przekształcenia KPP w Stalowej Woli w Komendę Policji Parafialnej – treść zapisów w księdze ochrzczonych ustalono w rozmowie z proboszczem. Odpowiedź – udzielona „postanowieniem o odmowie wszczęcia dochodzenia z powodu braku znamion czynu zabronionego” – brzmi, że proboszczowi wolno, szczególnie w odniesieniu do nie-apostaty.

To ważna informacja dla proboszczów, nękanych coraz częściej różnymi żądaniami przez odmawiających podporządkowania się normom kościelnym. Pobicie takiego delikwenta – najlepiej krzyżem – nie będzie miało znamion czynu zabronionego. W neutralnym światopoglądowo państwie prawa spod jego ochrony wyjęci są oporni normom religijnym, zaś ich strażnicy zwolnieni z odpowiedzialności karnej. Czy należy się spodziewać, że ewentualne palenie na stosach – najbardziej opornych oczywiście – będzie już wkrótce uzależnione wyłącznie od zgody Parafialnej Straży Pożarnej, na zabezpieczenie kościoła przed pożarem?

Odpowiedź prokuratora nadzorującego – zmuszonego poniższym zażaleniem do jej udzielenia – opublikujemy niebawem.

 

 

Warszawa, dnia 19 listopada 2015 r.

Prokurator Rejonowy w Stalowej Woli
ul. Popiełuszki 16
37 – 450 Stalowa Wola

 

Dotyczy: DII – 2145/15

 

Zażalenie
na postanowienie KPP w Stalowej Woli z dnia 4 listopada 2015 r. odmawiające wszczęcia dochodzenia

 

 

Na podstawie art. 306 § 1 K.p.k. składam zażalenie na postanowienie KPP w Stalowej Woli, z dnia 4 listopada 2015 r. odmawiające wszczęcia dochodzenia, w związku z podejrzeniem popełnienia przestępstwa z art. 271 § 1 Kodeksu karnego przez Dariusza L. – proboszcza Parafii rzymskokatolickiej p.w. Zwiastowania Pańskiego w Stalowej Woli, 37-464 Stalowa Wola, ul. Klasztorna 27. Wnoszę o przeprowadzenie wnioskowanych (pkt. 4 zawiadomienia) czynności dowodowych w celu obiektywnego ustalenia faktów i jednoznacznej oceny zasadności zarzutu.

 

Uzasadnienie

Pismem z dnia 16 września br. skierowałem zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia w/w przestępstwa do Prokuratora Generalnego, który przekazał sprawę do Prokuratora Rejonowego w Stalowej Woli (pismo z dnia 30 września 2015 r.). W dniu 13 listopada 2015 r. otrzymałem postanowienie KPP w Stalowej Woli z dnia 4 listopada br. o odmowie wszczęcia dochodzenia „wobec braku znamion czynu zabronionego”, będące przedmiotem niniejszego zażalenia.

Sformułowany zarzut poświadczenia nieprawdy dotyczył zasadniczej rozbieżności pomiędzy treścią odpisu (akt chrztu z dnia 23 grudnia 2014r.), a dokumentem źródłowym (księga ochrzczonych). Odpis zaświadczał o istnieniu w księdze adnotacji, zgodnej z treścią żądania w złożonym oświadczeniu (aktualizującej moje dane osobowe). Późniejsze pismo proboszcza (z dnia 20 stycznia 2015 r., wraz z kolejnym aktem chrztu) wskazuje jednoznacznie na brak takiej adnotacji w dokumencie źródłowym. Na tej podstawie twierdzę, że poświadczenie przez proboszcza zgodności treści dokumentu wystawionego dnia 23 grudnia 2014 r. z zapisami w księdze chrztów było niezgodne z prawdą. Zawiadamiając o podejrzeniu popełnienia przestępstwa, wniosłem o skonfrontowanie wydanych odpisów z dokumentem źródłowym. To jedyna czynność dowodowa pozwalająca jednoznacznie ustalić fakty i ocenić zasadność zarzutu.

W postępowaniu przygotowawczym, zamiast tej prostej czynności, dokonano „ustaleń” o zerowej wartości dowodowej („przepytanie podejrzanego”) i podobnym związku ze sprawą (skuteczność tzw. apostazji i znajomość proboszcza wewnętrznych przepisów kościelnych). „Ustalenia” KPP – oparte na „przepytaniu proboszcza” – sugerują naniesienie dwóch adnotacji w księdze ochrzczonych – potwierdzonej aktem z 23 grudnia 2014 r. i drugiej „anulującej”. Zarzut poświadczenia nieprawdy dotyczyłby wówczas aktu chrztu z dnia 20 stycznia 2015 r., bowiem brak w nim takiej informacji. „Ustalenia” policji są niewiarygodne i sprzeczne z treścią informacji zawartych w piśmie z 20 stycznia 2015 r. Na marginesie dodać należy, że przepisy kościelne nie zezwalają na dokonywanie poprawek i skreśleń w księdze chrztów.

Sposób przeprowadzenia postępowania przygotowawczego pozwala postawić pytanie o odpowiedzialność funkcjonariuszy policji, wobec świadomego i celowego działania na rzecz realizacji z góry założonej tezy – odmowy wszczęcia dochodzenia. Rozważania dotyczące skuteczności kanonicznej tzw. apostazji nie mają żadnego związku z treścią stawianego zarzutu i dowodzą wyłącznie niekompetencji i prawnej ignorancji funkcjonariuszy.

Postępowanie przygotowawcze przeprowadzono w sposób wykluczający możliwość obiektywnego ustalenia faktów. Wnosiłem – i wniosek ten podtrzymuję – o skonfrontowanie odpisów z dokumentem źródłowym (zapisy w poz. 1982/182, strona 188 księgi chrztów). To jedyna możliwość obiektywnego ustalenia faktów rozstrzygających o zasadności postawionego zarzutu.

Przedstawione powody w pełni potwierdzają zasadność niniejszego zażalenia.

Radio Maryja nieprawnie oszczędza prawie 0,5 mln zł rocznie – skarga do UKE

UKE

 

15 października 2015 r. wysłałem do Urzędu Komunikacji Elektronicznej skargę, w której zwracam uwagę na to, że nadawca Radia Maryja, Warszawska Prowincja Redemptorystów płaci zniżkową 50-procentową opłatę za użytkowanie częstotliwości  nie mając do tego prawa. Zniżka przysługuje tylko stacjom nie nadającym przekazów handlowych, czyli różnego rodzaju reklam. Radio Maryja, chociaż deklaruje brak reklam w programie, nadaje je praktycznie codziennie i wielokrotnie a bez skutku było upominane i karane przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji za ich nadawanie. Treść pisma poniżej.

Pismem z 4 listopada UKE odpowiedział wymijająco – że brak reklam jest wpisany do koncesji, a Urząd nie może zmieniać koncesji. Wysłałem więc wezwanie do usunięcia naruszenia prawa polegającego na bezczynności tego organu w opisanej sprawie. O dalszych wydarzeniach będziemy informować.

 

Warszawa, 2015-10-15

Rafał Maszkowski

 


Urząd Komunikacji Elektronicznej

ul. Kasprzaka 18/20
01-211 Warszawa

 

 

Nadawca Radia Maryja, Warszawska Prowincja Redemptorystów, nieprawnie korzysta z przywileju nadanego przez Urząd Komunikacji Elektronicznej na podstawie art. 185 ust. 6 p. 5 ustawy z dnia 16 lipca 2004 r. Prawo telekomunikacyjne oraz par. 8 p. 5 rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 6 grudnia 2013 r. w sprawie rocznych opłat za prawo do dysponowania częstotliwością. Przepisy te pozwalają przyznać zniżkę w opłatach za użytkowanie częstotliwości stacjom nadającym audycje bez przekazów handlowych. Radio Maryja, mimo że zabrania mu tego również koncesja nadawcy społecznego, stale nadaje przekazy handlowe. Było z tego powodu kilkakrotnie upominane przez Krajową Radę Radiofonii i Telewizji w latach 2007-2010 oraz kilkakrotnie karane finansowo w latach 2012-2014. Mogą być też inne, nieznane mi przypadki interwencji KRRiT. Nadawca nadal nadaje ukryte przekazy handlowe, kolejne naruszenia są w trakcie rozpatrywania przez KRRiT.

Proszę o interwencję w tej sprawie. Wnoszę o:

  • pobieranie od nadawcy Radia Maryja pełnych opłat za wykorzystanie częstotliwości, bez zniżek, ponieważ nie spełnia warunków, które pozwalają przyznać zniżki,
  • pobranie od tego nadawcy, z odsetkami, opłat wynikających z różnicy między pełną opłatą, a nienależną mu zniżką w czasie kiedy korzystał z przywileju obniżki opłat,
  • ukaranie tego nadawcy karą finansową.

Rafał Maszkowski

Załączniki:

  1. 2007-08-30 wezwanie przewodniczącej KRRiT Elżbiety Kruk do dostosowania działań do koncesji, dotyczy audycji z 15 maja 2007 r., która zawierała ukryty przekaz reklamowy (handlowy),
  2. 2009-07-31 informacja o wezwaniu przewodniczącego KRRiT Witolda Kołodziejskiego do zapobiegnięcia przypadkom nadawania reklam (przekazów handlowych), dotyczy audycji z 2009 r.,
  3. 2010-10-20 komunikat prasowy KRRiT o wezwaniu przewodniczącego KRRiT Jana Dworaka do zaniechania nadawania ukrytych przekazów reklamowych (handlowych), dotyczy audycji z 9-15 sierpnia 2010 r.,
  4. 2012-03-30 decyzja o karze w wysokości 4000 zł nałożonej przez przewodniczącego KRRiT J. Dworaka za nadanie ukrytych przekazów reklamowych (handlowych) w dniach 11,12 i 16 maja 2011 r.,
  5. informacja KRRiT o oddaleniu przez sąd odwołania od powyższej decyzji,
  6. 2012-07-11 kara w wysokości 20000 zł nałożona przez przewodniczącego KRRiT J. Dworaka za nadanie ukrytych przekazów reklamowych (handlowych) w dniach 3 i 4 grudnia 2011 r.,
  7. informacja KRRiT o oddaleniu przez sąd odwołania od powyższej decyzji,
  8. 2014-04-25 kara w wysokości 30000 zł nałożona przez przewodniczącego KRRiT J. Dworaka za nadanie ukrytego przekazu handlowego 20 września 2013 r.,
  9. 2014-09-26 kara w wysokości 13000 nałożona przez przewodniczącego KRRiT J. Dworaka za nadanie ukrytego przekazu handlowego 16 października 2013 r.,
  10. 2014-12-05 kara w wysokości 1000 zł nałożona przez przewodniczącego KRRiT J. Dworaka za nadanie ukrytego przekazu handlowego 28 grudnia 2013 r.

Relacja z rozprawy w NSA z 5 listopada 2015 r.

tablica-nsa

 

Naczelny Sąd Administracyjny, 5 listopada 2015 r., godz. 10:00, sygnatura sprawy I OSK 3111/14.

[W nawiasach kwadratowych komentarze autora.]

 

Skład orzekający:

  • przewodnicząca: sędzia NSA Jolanta Rudnicka,
  • sprawozdawczyni: sędzia NSA Małgorzata Pocztarek,
  • sędzia: sędzia del. WSA Mirosław Gdesz.

Protokolantka: starsza asystentka sędziego Marta Sikorska.

 

Stawili się:

  • w imieniu wnoszącego skargę kasacyjną GIODO – radcowie prawni – Michał Bałdyga i Piotr Wójcik,
  • w imieniu własnym – uczestniczka D.A., której skarga na przetwarzanie danych przez proboszcza zainicjowała postępowanie,
  • w imieniu Polskiego Stowarzyszenia Racjonalistów – Maciej Psyk, prosząc o dopuszczenie reprezentowanej organizacji społecznej do sprawy, na prawach uczestnika.

Przewodnicząca zaakceptowała wniosek PSR, sprawdzając jedynie niezbędne formalności. Podobnie potraktowała prośbę dwuosobowej ekipy Racjonalista TV o rejestrację obrazu i dźwięku – „Proszę bardzo – rozprawa jest jawna”. Na widowni znalazło się osiem osób, w tym pięcioro członków ekipy „Świeckiej Polski” oraz przedstawiciel PAP, którego relacja (z jednym błędem dotyczącym rangi wnioskowanej przez PSR uchwały) została później rozpowszechniona przez media.

Wobec braku dalszych wniosków formalnych, głos zabrała Sprawozdawczyni. Sędzia M. Pocztarek w zwięzłej formie zreferowała stan sprawy:

Postępowanie zainicjowała skierowana do GIODO skarga D.A., dotycząca odmowy aktualizacji jej danych osobowych przez proboszcza parafii chrztu, pomimo prawidłowego doręczenia oświadczenia o „wystąpieniu” z Kościoła. GIODO – decyzją z 18 października 2012 r. – umorzył postępowanie, uzasadniając to brakiem uprawnień organu (interpretacja zapisów art. 43 ust. 2 U.o.d.o.) do wydania merytorycznej decyzji w sprawie dotyczącej „związku wyznaniowego o uregulowanej sytuacji prawnej”. Skarżąca wniosła o ponowne rozpatrzenie sprawy, w wyniku czego GIODO uchylił własną decyzję z I instancji, nakazując – decyzją z 8 stycznia 2014 r. – skarżonemu proboszczowi zaktualizowanie danych w księdze ochrzczonych treścią żądanej adnotacji – „Formalnym aktem wystąpiła…”. Sędzia podkreśliła, iż zmiana stanowiska GIODO wynikała z rozpatrzenia przez NSA w 2013 r. szeregu skarg kasacyjnych wniesionych przez zainteresowanych [dwunastu, trzynasta już w 2014 r.] Tamte orzeczenia zmusiły GIODO do rozstrzygania o przynależności skarżącego w oparciu o przepisy prawa powszechnie obowiązującego. Zwróciła uwagę również, że NSA nie rozstrzygał wówczas (ograniczony trybem rozpatrywania skarg) o skutkach złożonego oświadczenia woli, a nakładał jedynie obowiązek dokonania takiej oceny na organ ochrony danych. Nakaz GIODO został zaskarżony przez proboszcza do WSA, który wyrokiem z 21 sierpnia 2014 r. uchylił decyzję Generalnego Inspektora. Została przytoczona argumentacja z wyroku sądu I instancji [zainteresowani pełny tekst tamtego wyroku znajdą tutaj]. Wyrok WSA, skargą kasacyjną będącą przedmiotem dzisiejszego rozpoznania, zaskarżył GIODO. Skarga kasacyjna opiera się na dotychczasowych orzeczeniach NSA w podobnych sprawach.

Po tym sprawozdaniu głos zabrali przedstawiciele GIODO. W krótkich wystąpieniach (2-3 minuty łącznie) podtrzymali zarzuty skargi kasacyjnej, przytoczone we wcześniejszym sprawozdaniu. Podkreślili, że zasadniczy konflikt stanowisk GIODOWSA dotyczy oceny przynależności skarżącej do Kościoła. GIODO (w przeciwieństwie do WSA) nie ingerował w kompetencje Kościoła, a oceny tej dokonał, zgodnie ze wskazaniami NSA z wcześniejszych rozstrzygnięć.

Następnie swoje stanowisko przedstawiła D.A. [Pełny tekst wystąpienia, złożonego jako załącznik do protokołu, Czytelnik odnajdzie w naszym poprzednim wpisie].

Przewodnicząca poprosiła o stanowisko przedstawiciela PSR. Podziękował on za dopuszczenie w charakterze uczestnika, wyrażając równocześnie żal, że „tak późno”, bo sprawa byłaby w „zupełnie innym punkcie”, a ta „młoda kobieta” (i wiele innych osób) nie musiałaby „przechodzić przez to wszystko”. Uczestnik miał problem ze zrozumieniem prośby Sądu o określenie – do protokołu – stanowiska w tej konkretnej sprawie. Sąd wyjaśnił, że rozpoznawana jest konkretna sprawa i sąd oraz uczestnicy związani są określonym trybem postępowania. Nie udało się ustalić stanowiska przedstawiciela PSR wobec skargi kasacyjnej. Był „trochę za i trochę przeciw”. Po wysiłkach Sądu ustalono niezbędne minimum, że nie zgadza się („oczywiście!”) z wyrokiem WSA. Następnie przypomniał o złożonym w lipcu br. wniosku (Jego autorstwa) o uchwałę siedmiu sędziów. Wnioskowano o rozstrzygnięcie – „Czy każdemu przysługuje prawo do rozstrzygnięcia sporu z proboszczem parafii katolickiej przez Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych?” Sąd poinformował, że z powodów formalnych – brak rozbieżności w dotychczasowym orzecznictwie NSA – wniosek nie może być uwzględniony.  Reprezentant PSR rozpoczął polemikę z własnym stanowiskiem sprzed kilku miesięcy. Dowodził, że „uchwała konkretna siedmiu sędziów” i tak nie jest dobrym rozwiązaniem. Rozstrzygnięcie np. głosami 4:3 będzie słabym argumentem wobec faktu, że dotychczasowe trzynaście rozstrzygnięć wydało w sumie czternastu różnych sędziów. Wskazał na konieczność wnioskowania do Prezesa NSA o uchwałę abstrakcyjną pełnej Izby Ogólnoadministracyjnej. Odmówił podyktowania do protokołu treści wniosku dopóki się nie wypowie. Sąd przypominał, że nie jest jego rolą formułowanie lub poprawiania wniosku strony. Po kolejnym „chcę się wypowiedzieć”, padła uwaga Sądu – „Sala chyba widzi, że Pan ma zapewnioną swobodę wypowiedzi? My tylko chcemy zrozumieć o czym Pan mówi i do czego zmierza”. Bez postawienia głównej tezy wywodu zrozumienie „dostrzeganych analogii” z przywołaną przez przedstawiciela PSR sprawą Polsko-Niemieckiej Fundacji „Pojednanie” było niemożliwe. Podobnie jak komentowanej szeroko „fetyszyzacji autonomiczności”, do której podobno doszło w obu sprawach. W dalszej części padły podziękowania dla NSA („mimo wszystko”) za tamte trzynaście wyroków, bowiem zakończyły etap „poszukiwania chimery wystąpienia z Kościoła”. Zaraz potem padło, że są one jednak powodem, że GIODO „robi to, co robi”, tzn. „chce mieć kognicję, ale jej nie ma”. Uwaga Sądu, że „skoro wydaje nakazy, to chyba ją ma”, spowodowała później modyfikację – „uzyskał dziwną kognicję, bo musi ustalać przynależność”. Powodem zaś jest „i 3”, które „jest głupie”. [Zatem „głupi” jest NSA, który trzynastoma orzeczeniami wyjaśnia coraz szerzej jego interpretację. Powinien „i 3” wyrugować z obrotu prawnego, stwierdzeniem niezgodności z prawem wspólnotowym i Konstytucją, bo jest to moja teza głoszona od ponad pięciu lat. Hipotezę o niezgodności z prawem nadrzędnym NSA niezmiennie odrzucał tamtymi orzeczeniami, konsekwentnie kształtując wykładnię stosowania art. 43 U.o.d.o. W ocenie NSA ta interpretacja zapewnia stosowanie przepisu zgodnie z regulacjami wspólnotowymi. Najszersze odniesienie zawarte jest w orzeczeniach z 24 października 2013 r. np. I OSK 1828/12.] Sąd – wtrąceniami w dalszą część wystąpienia – wykazał bezpodstawność twierdzenia, że zaistniały przesłanki formalne, niezbędne do zastosowania trybu uchwałodawczego („sprzeczne orzecznictwo” lub „uzasadnione wątpliwości składu orzekającego”). Pytanie – „Gdzie Pan dostrzega niejednolitość w dotychczasowych orzeczeniach NSA?” – pozostało bez odpowiedzi.  [Nieprawomocne wyroki WSA – kasacje do wszystkich składa GIODO, nie stanowią wsparcia takiej tezy.] Powoływanie się (kilka razy) na „uzasadnione wątpliwości sądu” jako podstawę do podjęcia przez szersze gremium uchwały rozstrzygającej wciąż niesprecyzowaną kwestię, wywołało lekką irytację: – „Sąd nie ma wątpliwości, to Pan je ma i ma Pan do tego prawo. Sąd wie jak ma orzekać i jest gotowy do wydania dzisiaj rozstrzygnięcia.” Skłoniło to Mówcę do przedłożenia Sądowi pliku kartek, „zawierającego dowody” (że Sąd jednak ma uzasadnione wątpliwości?) oraz podyktowania do protokołu, że – „wnosi o skierowanie pytania do Prezesa NSA celem rozpatrzenia przez całą Izbę Ogólnoadministracyjną:
Czy GIODO ma kognicję do wydawania decyzji w sprawach sporów osób skarżących z parafiami katolickimi niezależnie od wyznania tych osób, a jeśli nie, to dlaczego?”

Padła uwaga Przewodniczącej, że wniosek o zwrócenie się do Prezesa NSA nie może być uwzględniony z powodów formalnych i zamknęła rozprawę stwierdzeniem, że rozstrzygnięcie będzie ogłoszone po naradzie Sądu. Po krótkiej wymianie zdań przez sędziów (nikt nie opuścił jeszcze sali), Przewodnicząca otworzyła ponownie rozprawę. Poinformowała o zmianie decyzji i odroczeniu ogłoszenia wyroku. Wymieniła powody:

  • tezy z wystąpienia D.A. – radcowie GIODO potwierdzili także informacje dotyczące innych wydanych przez organ decyzji,
  • obszerne materiały (o nieopisanej w wystąpieniu zawartości) złożone przez przedstawiciela PSR – „Sąd po prostu musi mieć czas, żeby się z nimi zapoznać”.

Kontynuując Sędzia stwierdziła, że na dziś wniosek o uchwałę jest formalnie bezpodstawny. Sąd nie chce jednak działać pochopnie. Niewykluczone, że przedłożone dokumenty zawierają zasadnie sformułowany wniosek o uchwałę, lub Sąd znajdzie powody w aktach innych spraw, z którymi się zapozna i może nawet połączy do wspólnego orzeczenia.

Przewidywany termin ogłoszenia wyroku, zależny także od możliwości prawidłowego zawiadomienia stron, określony został na ok. 3 miesiące. Zapytani o stosunek do wniosku PSR  pozostali uczestnicy postępowania (radcowie GIODO i D.A.) nie poparli go, a samo wystąpienie określili jako niezrozumiałe. Ostateczne zamknięcie posiedzenia okraszone zostało żartobliwym podziękowaniem przedstawicielowi PSR za wyliczenie „ile razy kto orzekał”. Być może dlatego, że była to jedyna precyzyjna i zrozumiała informacja z całego wystąpienia, które (z dalszymi efektami do ostatecznego zamknięcia) zajęło ponad 30 min. Cała rozprawa trwała ok. 55 minut.

 

Powodem zamieszczenia tej relacji jest sprzeczny z faktami przekaz portalu wystąp.pl oraz odmowa udostępnienia jego czytelnikom nagrania dokonanego przez Racjonalista TV. Zaangażowani w podobne procedury mają jednak prawo do informacji szerszej niż autopromocyjna wzmianka. Uzasadnia to dodatkowo waga mającego zapaść rozstrzygnięcia.

 

 

Nagranie oraz materiały z rozprawy dostępne tutaj.

NSA odracza wyrok w przełomowej sprawie

przed rozprawą w NSA

 

Dzisiaj o godz. 10 NSA rozpatrywał po raz pierwszy skargę kasacyjną GIODO dotyczącą uchylenia przez WSA decyzji nakazującej aktualizację danych osobowych w księdze chrztów.  WSA uchyla nakazy GIODO twierdząc, że respektowanie prawa powszechnego wymaga zadośćuczynienia oczekiwaniom Konferencji Episkopatu Polski (Instrukcja KEP z 2008 r.)

Stanowisko naszej koleżanki wygłoszone przed NSA publikujemy poniżej. Wniosek o uczestniczenie w rozprawie zgłosiło również Polskie Stowarzyszenie Racjonalistów. Tezy przedstawiciela organizacji zgłoszone po zaakceptowaniu przez NSA wniosku nie spotkały się ze zrozumieniem uczestników rozprawy i składu sędziowskiego. W efekcie NSA, pozostawiając sobie czas na zrozumienie skomplikowanego stanowiska organizacji społecznej, odroczył wydanie rozstrzygnięcia. O terminie jego wydania (3-4 miesiące) strony zostaną poinformowane.

Stanowisko Świeckiej Polski przedstawione przez Skarżącą w trakcie rozprawy publikujemy poniżej.

 

2015-11-05

I OSK 3111/14

 

Stanowisko strony

 

Wysoki Sądzie!

Postępowania tego typu toczą się od kilku lat. W 2013 r. NSA rozpatrzył szereg skarg kasacyjnych, dotyczących ich umarzania z powodu domniemanego braku kognicji GIODO. Prawidłowa interpretacja zapisów art. 43 ust. 2 U.o.d.o. „przywróciła” organowi pełnię ustawowych kompetencji w postępowaniach dotyczących osób nienależących do związków wyznaniowych.  NSA wskazał także, że na potrzeby postępowania z zakresu ochrony danych osobowych organ zobowiązany jest własną decyzją ocenić przynależność skarżącego w oparciu o fakty i przepisy prawa powszechnie obowiązującego, bez ingerowania w ocenę jego statusu na gruncie wewnętrznych regulacji związku wyznaniowego.

Z oficjalnej informacji (uzyskanej w drodze dostępu do informacji publicznej) wynika, że od grudnia 2013 r. do końca stycznia br. na tej podstawie GIODO wydał 71 decyzji nakazujących aktualizację danych w księgach chrztów. 41 z nich było wówczas prawomocnych, z czego 9 już wykonanych, a pozostałe trafiły do postępowania egzekucyjnego. Przytaczam te informacje chcąc zwrócić uwagę na szczególne znaczenie mającego zapaść rozstrzygnięcia. Rozpatrywana kasacja GIODO dotyczy bowiem pierwszego z kilku wyroków WSA uchylających takie nakazy, w przypadku zaskarżenia przez zainteresowanego proboszcza. Zaistniała sytuacja wymaga jednoznacznego uporządkowania decyzjami NSA, bowiem z jednej strony paraliżuje pracę Biura GIODO, z drugiej zaś naraża skarżących na wieloletnie procedury.

Wracając do przedmiotu dzisiejszego postępowania – podzielam w pełni zarzuty skargi kasacyjnej i proszę o jej uwzględnienie. Nie zamierzam powtarzać jej szczegółowej argumentacji opartej zresztą wprost na tezach NSA z przywołanych rozstrzygnięć. Chcę jednak zwrócić uwagę na naruszenie wyrokiem WSA moich podstawowych, zagwarantowanych Konstytucją praw. Oświadczeniem woli z dnia 14.06.2012 r. określiłam się jako osoba nienależąca do Kościoła na gruncie przepisów prawa powszechnego, prosząc wyłącznie o realizację żądań dotyczących przetwarzanie danych osobowych. Prawo do kontrolowania procesów przetwarzania własnych danych oraz prawo świadomego decydowania o przynależności religijnej gwarantuje każdemu Konstytucja – odpowiednio w art. 51  i 53 ust. 2. Ocena skutków mojego aktu woli na gruncie prawa kanonicznego, na wewnętrzne potrzeby Kościoła pozostaje jego autonomicznym prawem. Analogicznie jednak, jak w przypadku orzeczenia przez sąd powszechny rozwodu małżeństwa, nie jest to podstawą do kwestionowania rozstrzygnięć kształtowanych przepisami prawa powszechnie obowiązującego. NSA, w przywołanych na wstępie orzeczeniach, wielokrotnie akcentował brak podstaw do cenzurowania poglądami doktryn związków wyznaniowych praw zagwarantowanych Konstytucją, podkreślając że autonomia nie oznacza braku podlegania przepisom prawa, m. in. w wyroku z dnia 18.10.2013 r. (I OSK 129/12) stwierdzając: „Podkreślenia w tym miejscu wymaga, iż nie jest rolą sądów administracyjnych ani tym bardziej organów administracyjnych ocenianie wewnętrznych regulacji danego kościoła lub związku wyznaniowego w zakresie np. skuteczności i wymagań ustanowionego – tymi wewnętrznymi przepisami – aktu apostazji. Jak wyżej wskazano, zarówno kwestie związane z wstąpieniem jak i wystąpieniem z danego kościoła lub związku wyznaniowego są ich sprawą wewnętrzną, o ile nie dotykają uprawnień lub obowiązków danego podmiotu o charakterze zewnętrznym, gwarantowanych przepisami powszechnie obowiązującego prawa. Z uwagi na to, że sprawa niniejsza dotyczy ochrony danych osobowych oraz wolności sumienia i wyznania, mamy w niej do czynienia z podstawowymi prawami obywatela, ulokowanymi w sferze prawa powszechnego. W konsekwencji sprawa ta musi zostać oceniona na gruncie przepisów powszechnie obowiązujących, tj. Konstytucji RP i ustaw.”

Wyrok WSA oponuje takiemu stanowisku, uzależniając realizację moich praw od zadośćuczynienia żądaniom polskich hierarchów opisanym w Instrukcji KEP z 2008 r. Wydaje się nawet, że WSA uzależnia wydanie jakiejkolwiek decyzji GIODO od spełnienia tych żądań, skoro uchylił także, wydaną 18.10.2012 r. w I instancji decyzję, umarzającą postępowanie z powodu braku kognicji.

Opisany Instrukcją KEP akt apostazji stanowi odstępstwo od wiary, ale nie realną utratę członkostwa w rozumieniu aktualnie obowiązującego prawa kanonicznego. Na gruncie faktów potwierdza to ISKK zaliczaniem wszystkich apostatów do grona członków Kościoła w statystykach. Potwierdzenie tego faktu znajduje się m.in. w aktach toczącego się postępowania DOLiS 440-51/15. Przypisywanie zatem tej procedurze skutku utraty członkostwa interpretacją prawa kanonicznego, dokonaną przez WSA, jest bezprawną ingerencją w przestrzeń zagwarantowanej Konkordatem autonomii Kościoła. Bezpodstawne jest też żądanie stosowania tej procedury uzasadniane przez WSA koniecznością dochowania szczególnej formy – czynności prawnej o charakterze pewnym, skoro realizacja skutków następuje wyłącznie w sferze regulowanej przepisami prawa powszechnie obowiązującego. Kościelni prawnicy, w podobnych postępowaniach, twierdzą, że nawiązywana aktem chrztu „relacja obywatel – kościół nie jest stosunkiem prawnym”. Nie sposób się z tym nie zgodzić, wobec braku zdolności do czynności prawnych przyszłego członka wspólnoty w zdecydowanej większości przypadków. Jaki jest zatem powód do stosowania szczególnej formy w celu rozwiązania nienawiązanego stosunku prawnego?

Na zakończenie kilka uwag dotyczących kryteriów określania zbiorów osób należących i nienależących do związku wyznaniowego. Wydaje się, że to związki wyznaniowe powinny być zobowiązane do udokumentowania świadomego wyboru przynależności i dopiero na tej podstawie mieć prawo do wyłączenia określonego zbioru spod uprawnień kontrolnych. Zastosowanie kryteriów doktrynalnych wyłącza w większości przypadków świadomą zgodę zainteresowanego, a niekiedy wręcz świadomość umieszczenia danych w konkretnym zbiorze. Konstytucyjna zasada równoprawnego traktowania wyznań zezwoli np. w oparciu o doktrynę islamu na wyłączenie spod kontroli zbioru na podstawie twierdzenia, iż zawiera wyłącznie dane osób „poczętych z muzułmanina”. Bezwarunkowe stosowanie wyłącznie kryteriów doktrynalnych do definiowania zbiorów danych osób należących do związku wyznaniowego, prowadzi  do interpretacji wyłączenia, opisanego w art. 43 U.o.d.o., wykraczającej poza granice określone wymogami zgodności z unormowaniami wspólnotowymi.  Na tej podstawie żądanie wyłączenia księgi ochrzczonych spod kontrolno-nakazowych uprawnień GIODO, jako „z definicji doktryny” zawierającej dane osób należących do Kościoła, należy uznać także za niedopuszczalne.

WSA wydanym rozstrzygnięciem (oraz kolejnymi) usiłuje przede wszystkim spełnić oczekiwania Konferencji Episkopatu Polski, zmierzające do zachowania kontroli nad formalnym odpływem wiernych. Realizacja tych oczekiwań ogranicza jednak w sposób istotny rolę państwa w „zapewnieniu wolności i praw człowieka i obywatela” (art. 5 Konstytucji), podważając tym samym jego suwerenność, a jak stwierdził NSA (I OSK 1828/12 z dn. 24.10.2013 r.), odnosząc się do autonomii związków wyznaniowych: „Autonomia nie może być jednak rozumiana jako pozbawienie państwa jego immanentnej cechy, jaką jest suwerenność.”

Wysoki Sądzie! Dokonanie żądanej adnotacji w księdze chrztów jest zgodne z prawem i możliwe, bez naruszania jej struktury, czy usuwania faktów, czego dowodzą liczne przykłady mniej lub bardziej dobrowolnej realizacji. Nie ogranicza to w żadnej mierze prawa Kościoła do własnej interpretacji skutków, na potrzeby religijne. Jeśli nawet te skutki są różne – w zależności od procedur – można adnotację „Formalnym aktem wystąpiła..” oznaczyć  np. przypisem – „niekanonicznie”. Może pora zakończyć kilkuletni konflikt o to, podobnie jak moje znacznie krócej trwające wystąpienie.

Wysoki Sądzie! Proszę o uwzględnienie zarzutów skargi kasacyjnej GIODO i uchylenie zaskarżonego wyroku WSA, zgodnie z treścią jej żądań.

Jubileuszowy show Kaczmarka w WSA uświęcony konkordatem

Dzisiaj o 12:30 odbyła się zapowiadana poprzednim wpisem rozprawa przed WSA. Sąd oddalił skargę. Rozstrzygając zasadniczą kwestię – kto kłamie, proboszcz czy kuria? – sąd stwierdził w ustnym uzasadnieniu wyroku, iż konkordat zabrania udzielenia odpowiedzi na tak postawione pytanie. Zapoznając się z publikowanym poniżej wystąpieniem Zbigniewa Kaczmarka w trakcie rozprawy czytelnik ma szansę sam ocenić dzisiejsze rozstrzygnięcie WSA. Po wysłuchaniu wyroku skarżący zwrócił się do Wysokiego Sądu: „Spodziewając się takiego wyroku przedkładam wydrukowany wcześniej wniosek o pisemne uzasadnienie wyroku”. Złożenie takiego wniosku jest warunkiem koniecznym umożliwiającym złożenie skargi kasacyjnej do NSA. Ciąg dalszy niewątpliwie nastąpi.
PS. Dziękujemy sympatykom sprawy za obecność. Odrębne podziękowania należą się pewnej mieszkance Olecka za zgodę na zainicjowanie półtora roku wcześniej postępowania, którego jedynym celem było odegranie dzisiejszego kabaretu przez WSA.

 

 

C360_2015-10-21-13-13-30-034

 

 

Wysoki Sądzie!

Postępowanie zainicjowane moją skargą z 15 lutego 2011 r. zasługuje na krótką rekapitulację w przededniu skromnego „jubileuszu” pięciolecia.

W roku 2006 opuściłem formalnie wspólnotę Kościoła katolickiego. Potwierdza to stosowny dokument znajdujący się w aktach sprawy. Na tej podstawie NSA wyrokiem z dnia 27 marca 2013 roku (I OSK 1060/12) uwzględnił moją skargę kasacyjną dotyczącą umorzenia postępowania z powodu domniemanego braku kognicji. Ówczesne umorzenie wynikało z niewłaściwej interpretacji zapisów art. 43 ust. 2 U.o.d.o. Przywołany wyrok NSA otworzył organowi ochrony danych osobowych drogę do pełnego, merytorycznego rozpatrzenia skargi osoby nienależącej do Kościoła, stawiając do dyspozycji organu pełny, przewidziany Ustawą arsenał instrumentów.

Żądania skargi dotyczyły usunięcia moich danych osobowych przetwarzanych w zasobach oleckiej parafii p.w. NMP, związanej z miejscem mojego zamieszkania. Oczywiście zasadne w zakresie wykraczającym poza niezbędną dokumentację, potwierdzającą istotne fakty z przeszłości, jak np. rejestry sakramentów. W odniesieniu do tych rejestrów adnotacja o zerwaniu kontaktów z Kościołem, ograniczająca dopuszczany Ustawą zakres przetwarzania wyłącznie do archiwizowania, wydaje się być wystarczająca. Powszechną tajemnicą jest szeroki zakres informacji, dotyczących poszczególnych osób, gromadzonych przez lata w zasobach parafialnych, mimo że udowodnienie tego faktu, bez wglądu w nie jest praktycznie niemożliwe.

Generalny Inspektor, zobligowany wyrokiem NSA do merytorycznego rozstrzygnięcia, zmuszony został do ustalenia przede wszystkim stanu faktycznego. Zaniechania organu i uchybienia dyspozycjom kodeksowym dotyczącym gromadzenia i oceny materiału dowodowego zostały szczegółowo przywołane w skardze będącej przedmiotem dzisiejszego rozpoznania. Doprowadziło to do błędnego ustalenia prawdy materialnej i skutkowało umorzeniem postępowania, podtrzymanym przez GIODO – po moim odwołaniu – w II instancji.

Wysoki Sądzie! Wskażę krótko przyczyny zarzucania Generalnemu Inspektorowi skrajnego braku obiektywizmu w ocenie materiału dowodowego. Pozwoli to równocześnie przywołać dowody rozstrzygające, że „prawda obiektywna” jest zasadniczo odmienna od ustaleń GIODO.   Skarżony administrator danych twierdzi piąty rok, iż nie posiada ŻADNYCH danych dotyczących mojej osoby. Oponując moim tezom, zaprzeczył także przechowywaniu oleckich archiwaliów parafialnych sprzed roku powstania (1987 r.) Parafii NMP w Olecku.    W toku postępowania wskazałem bowiem niewątpliwie istniejące rejestry potwierdzające moją I komunię i bierzmowanie w latach sześćdziesiątych. Przywołałem fakty i przedstawiłem dowody (pisma), znane Wysokiemu Sądowi z akt sprawy, wskazujące, że w/w rejestry znajdują się w Parafii NMP. Zostały tam przeniesione po jej utworzeniu w roku 1987 z jedynej wcześniej w Olecku Parafii Podwyższenia Krzyża. Wiedza o tym wśród mieszkańców Olecka jest powszechna. Wnioskowałem  o rozstrzygnięcie naszych sprzecznych twierdzeń najbardziej obiektywnym z dostępnych organowi instrumentem – kontrolą. Mój wniosek został odrzucony, a dowody nazwane „przypuszczeniami”. Za prawdę obiektywną, bez żadnej weryfikacji, uznał GIODO stwierdzenia proboszcza. Wiem, że stwierdzenia osób duchownych bywają traktowane jak „prawdy objawione”, nie poinformowano mnie jednak o podstawie prawnej pozwalającej uznać je za „prawdę obiektywną” w postępowaniu administracyjnym. Odmienną prawdę objawił Kanclerz Kurii Ełckiej (jednostki nadrzędnej), w piśmie przedłożonym Wysokiemu Sądowi wraz z moją skargą, potwierdzając administrowanie rejestrów archiwalnych Olecka przez skarżonego proboszcza. Ostatniego dowodu potwierdzającego, iż rzeczywistość jest sprzeczna ze „stanem faktycznym” ustalonym w niniejszym postępowaniu przez GIODO dostarcza… sam GIODO. Opierając się na wyjaśnieniach tego samego proboszcza, który w moim postępowaniu zaprzecza posiadaniu jakichkolwiek rejestrów danych osobowych sprzed roku 1987, GIODO ustalił przetwarzanie w Parafii NMP w Olecku danych osobowych w księgach obejmujących m.in. rok 1967.

Walor rozstrzygający sporną kwestię w moim postępowaniu jest bezsporny. Nie mogłem przedłożyć przywołanego dowodu wcześniej ponieważ uzyskałem go przedwczoraj. W związku z tym na podstawie art. 106 § 3 P.p.s.a. wnoszę o włączenie jako dowodu w niniejszej sprawie decyzji GIODO wydanej dnia 28 lipca 2015 r w postępowaniu DOLIS-440-1785/14/MMA/I. (Postępowanie toczyło się ze skargi mieszkanki Olecka, w związku z nieujawnieniem Jej danych – w trybie art. 32 i 33 U.o.d.o. przetwarzanych przez proboszcza Parafii NMP. W wyjaśnieniach dla GIODO Proboszcz ujawnił posiadanie  aktu chrztu skarżącej. Kopia tego dokumentu znajduje się także, jako jeden z dowodów, w aktach mojej sprawy dzięki czemu łatwo ustalić, że źródłem jest księga obejmująca rok 1967.) Dlaczego Proboszcz piąty rok w moim postępowaniu zaprzecza posiadaniu jakichkolwiek rejestrów sprzed roku 1987 pozostanie pewnie jego tajemnicą. Czy dopuszczalne jest przyjęcie przez GIODO dwóch sprzecznych ze sobą „stanów faktycznych”, decydujących o wynikach postępowań, rozstrzygnie dzisiejszy wyrok Wysokiego Sądu.

Uważam, że w wykazałem zasadność mojej skargi, zatem wnoszę zgodnie z jej treścią o uchylenie zaskarżonej decyzji i przekazanie postępowania ponownie Generalnemu Inspektorowi z zaleceniem ustalenia stanu faktycznego zgodnie z prawdą materialną. Wiarygodność oświadczeń mojego adwersarza, jak wykazałem, jest zerowa. Zasadne jest zatem ponowienie mojego wniosku o ustalenie prawdy obiektywnej, dotyczącej faktu i zakresu przetwarzania moich (osoby nienależącej do Kościoła) danych w zasobach parafii w drodze bezpośredniego wglądu urzędnika Biura GIODO w zbiór danych osób nienależących do Kościoła w skarżonej parafii. Na zakończenie stawiam pytanie – czy zatajanie przez Proboszcza (z niezrozumiałych dla mnie powodów) faktu posiadania moich danych osobowych mieści się w definicji przestępstwa opisanego art. 54 U.o.d.o. oraz jakie i na kogo obowiązki to ewentualnie nakłada. Dziękuję.

KTO KŁAMIE PROBOSZCZ CZY KURIA – OTO JEST PYTANIE ?

ZAPRASZAM NA ROZPRAWĘ DO WSA W WARSZAWIE

UL. JASNA 2/4

21 PAŹDZIERNIKA, GODZ. 12’30,  SALA „F”

 

Szykuje się ciekawa rozprawa. Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie rozstrzygnie kto kłamie, Proboszcz czy Kuria, bowiem udzielili sprzecznych odpowiedzi na to samo pytanie dotyczące przechowywania i przetwarzania danych osobowych!

 

Moja historia najpierw apostazji a następnie utarczki z GIODO i Sądami o wyegzekwowanie zakazu przetwarzania danych osobowych przez Krk zaczęła się jeszcze w roku 2005. Otóż wtedy to zdecydowałem o  „wypisaniu się” z Krk by – jako ateista i antyklerykał – nie podbudowywać swoją statystyczną osobą potęgi tej obecnie nadzwyczaj zakłamanej a w przeszłości zbrodniczej instytucji.

 

Dokładnego omówienia „jak to leciało” oraz przeanalizowania wynikłego w konsekwencji, bezprecedensowego procesu i jego otoczki podjął się  Maciek Psyk na swym portalu http://wystap.pl/proces-zbigniewa-kaczmarka-dokumenty/

 

Po części z powodu tego procesu – a co za tym idzie niepotrzebnego dla Krk rozpropagowania słowa i pojęcia apostazji oraz konsekwencji „służbowych” jakie poniósł za dopuszczenie by ten „ekskrement wpadł w wentylator” – dotychczas zadufany w sobie i niedostępny proboszcz zaczął mówić ludzkim głosem! W efekcie w połowie roku 2006 otrzymałem zaświadczenie o skutecznym dokonaniu apostazji.

Byłem przekonany, że odniosłem pełne zwycięstwo, że postawiłem na swoim, i że od tego czasu wreszcie jestem WOLNYM CZŁOWIEKIEM!

Jednak na początku 2010 roku planujący wtedy uruchomienie swego portalu Maciek Psyk zburzył moje przekonanie o skuteczności tego sprzed lat „rozwodu” z Krk. Uświadomił mi wyrafinowane oszustwo kościoła dokonywane poprzez „sakrament apostazji” oraz niezbędność wyegzekwowania zakazu przetwarzania przez tę instytucję swych danych osobowych dla rzeczywistego uszczuplenia ich „stanu posiadania”. Od tego momentu de facto rozpoczął się drugi etap walki o pełne odcięcie się od Krk. W sensie prawnym i z najważniejszym dla mnie skutkiem w postaci nie wliczania „mojej skromnej osoby” do zestawień statystycznych po stronie wiernych…

 

Na początek wysłałem do proboszcza parafii zamieszkania, pytanie czy – a jeśli to jakie – moje dane osobowe przetwarza. Grzecznie i w ustawowym terminie poprzez swego organistę dostarczył  mi pisemną odpowiedź,  że   „w dokumentacji tutejszej parafii osoba o takich danych nie figuruje i siłą rzeczy takie dane osobowe nie są przetwarzane”.

W zasadzie na tej wymianie uprzejmości można by skończyć. Jednak nam zależało na poznaniu stanowiska i wyjaśnieniu jak sobie z tym zagadnieniem poradzi GIODO, na jakiej pozycji stoi i co zrobi z problemem przetwarzania przez Krk danych osób, które popełniły apostazję.

W tym celu zabawiłem się w pieniacza i wykorzystałem fakt, że proboszcz w piśmie skierowanym do mnie zamieścił rozdzielnik:

Egz. nr 1.  Adresat

Egz. nr 2.  Ad acta

W piśmie skierowanym do GIODO zawnioskowałem o sprawdzenie przez przedstawiciela tego wysokiego Urzędu jakie dane osobowe bez mojej zgody przetwarza i jakie informacje o mnie gromadzi proboszcz parafii mego miejsca zamieszkania. Dowodem na księżowskie rozmijanie się z prawdą była ta właśnie sprzeczność pomiędzy jego oświadczeniem iż „nie figuruję w dokumentacji” przy jednoczesnym złożeniu egzemplarza nr 2 „ad (moje!) acta”.

GIODO – czego się spodziewaliśmy – po wstępnym wyjaśnieniu (czyli wysłaniu właściwego pytania do  proboszcza) odmówił zajęcia się sprawą. Z powodu po pierwsze potwierdzenia przez księdza wcześniej udzielonej mi informacji a po drugie stwierdził, że nie ma kognicji do kontrolowania przetwarzania danych osobowych przez Krk.

Odwołanie się nie zmieniło decyzji GIODO więc pozostała droga sądowa.

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie poparł stanowisko GIODO.

Odwołaniem od tego wyroku mogła być tylko kasacja do Naczelnego Sądu Administracyjnego, którą oczywiście wykonałem. Tu uzyskałem korzystny dla siebie wyrok, czym wpisałem się w długą serię kilkunastu orzeczeń tegoż Sądu, gdzie wreszcie jasno sprecyzowano, że w Polsce prawo cywilne jest nadrzędnym nad prawem kanonicznym, oraz że GIODO jednak ma kognicję do wydawania merytorycznych decyzji wobec instancji Krk w sprawach dotyczących przetwarzania danych osobowych osób które skutecznie wystąpiły  z Kościoła.

Mimo w ten sposób przyłożenia swojej ręki (i portfela…) do zbiorowego sukcesu i uzyskania przez naszą grupę tych nadzwyczaj ważnych, fundamentalnych wręcz dla dalszego „odkleryczania” Polski wyroków – moja sprawa o sprawdzenie czy i jakie dane osobowe w parafii NMP Królowej Polski w Olecku są przetwarzane upadła…

To nie znaczy, że złożyłem broń i pozwoliłem „swemu” nowemu już proboszczowi na zapomnienie o sobie…

 

Otóż w zamierzchłej przeszłości, w czasach gdy w całym Olecku funkcjonowała tylko jedna parafia a ja byłem jeszcze bogobojną dzieciną – czyli w latach 60-tych ubiegłego wieku – przyjąłem w tejże parafii sakramenty I komunii i bierzmowania. Wiem, że właściwa dotycząca tych wydarzeń dokumentacja nie jest niszczona a przechowywana (czyli przetwarzana!) w parafii, w której te sakramenty były udzielane. Wiem też, że w Olecku sytuacja jest nieco inna i archiwalia z kościoła gdzie tych sakramentów dostąpiłem zostały złożone w nowo utworzonej (1987 r.) parafii z  której to właśnie proboszczami (a oni ze mną 😉 ) przez ostatnie lata mam na pieńku.

 

Ponownie zadałem pytanie o swoje dane osobowe do już obecnego proboszcza. Tak jak poprzednio dowiedziałem się, że nie figuruję i że on nie przetwarza żadnych moich danych. I to wszystko w sytuacji gdy wiem na pewno, że co najmniej dokumentacja dotycząca mojej I komunii i bierzmowania pozostaje w przez niego administrowanych zasobach archiwalnych!

W swej odpowiedzi dla GIODO na pytanie o te kwestie proboszcz jednoznacznie zasugerował, że bezpodstawnie czepiam się akurat jego o dokumenty dotyczące wydarzeń, które miały miejsce  w innej parafii i to długie lata przed tym, zanim ta zarządzana przez niego została ustanowiona.

A  GIODO jak to GIODO – taki mocno wierzący, że wziął i na słowo uwierzył księdzu, a nie mnie i oddalił skargę.

Do odwołania od tej decyzji, jako dowody na to, że  proboszcz bezczelnie kłamie, dołączyłem swoją relację z rozmowy z proboszczem parafii w której mnie „komunizowano” i bierzmowano. Otóż na zadane mu  pytanie czy dysponuje dokumentami z tamtego okresu potwierdził, że są one przeniesione przed laty do tej drugiej, nowo utworzonej parafii i tym samym są w dyspozycji „mojego” proboszcza!

Dołączyłem również dokument wystawiony i podpisany przez proboszcza obecnej mojej parafii potwierdzający dokonanie przez niego WŁASNORĘCZNIE wpisu o apostazji dokonanej przez  znajomą w jej  księdze chrztu. Znajomej, która była chrzczona w tym samym kościele w latach 60-tych gdzie i ja w tym samym czasie przyjmowałem sakramenty! A więc jeśli jej księga chrztu z tamtego okresu znajduje się w zasobach administrowanych przez „mojego” proboszcza, w jego dyspozycji to jest to ewidentny, pośredni dowód na to, że i dokumenty zawierające moje dane osobowe z tamtej parafii z interesującego mnie okresu także ma w swym posiadaniu tenże proboszcz-kłamczuszek.

Jednak GIODO jakoś nie docenił wagi tych przedstawionych – moim zdaniem niepodważalnych – dowodów i z uporem godnym lepszej sprawy  ponownie dał wiarę proboszczowi.

Odrzucił również moją sugestię, że w tak dwuznacznej sytuacji zasadnym byłoby wysłanie do Olecka inspektora z GIODO celem sprawdzenia stanu faktycznego na miejscu. Nie omieszkał pouczyć mnie, że takie kontrole GIODO może przeprowadzać (JUŻ MA KOGNICJĘ!!!) jednak jest to zawsze wynikiem jego decyzji a nie żądania strony skarżącej się…

Przecież wiedziałem, że nie mogę mu rozkazywać, ale cieszy, że bierze taką ewentualność pod uwagę i nawet ujawnia to na piśmie!

Może jednak „takie cóś” wreszcie się stanie? Może nie „kiedyś” a już wkrótce ten pierwszy raz w Polsce? Może w Olecku 😉 …

 

W tym stanie rzeczy nie pozostało mi nic innego jak zaskarżyć decyzję GIODO – jako podjętą bez zbadania z należytą starannością wszystkich przedstawionych dowodów – do WSA w Warszawie.

Zupełnie przypadkiem wpadł mi w ręce, chyba najmocniejszy dowód, jaki mógłbym przedstawić na okoliczność mijania się z prawdą tego lokalnego funkcjonariusza Krk.

Była taka praktyka w latach 60-tych, że I komunię i bierzmowanie organizowano dla kilku roczników dzieci jednocześnie. W moim wypadku tak się złożyło, że zaliczałem te sakramenty razem z moją  o dwa lata młodszą siostrą.

Wykorzystałem tą sytuację w ten sposób, że poprosiłem siostrę by napisała list do Kurii Biskupiej w Ełku. Siostra zwróciła się więc w nim o wskazanie gdzie zostały przeniesione – jak słyszała – dokumenty z lat 60-tych z kościoła w którym przyjmowaliśmy sakramenty i do którego proboszcza ma się zwrócić by otrzymać potrzebne jej  zaświadczenia o I komunii i bierzmowaniu. Poinformowała, że mieszka w Warszawie, więc jeśli na jeden dzień przyjedzie do Olecka to chce od razu trafić do właściwego księdza.

Do swego pozwu dołączyłem więc – podpisaną przez samego Kanclerza Kurii – odpowiedź jaką na swe pismo otrzymała, a w której ten wyjaśnił, że według jego wiedzy dokumentacja z tamtego kościoła i z tamtego okresu jest przechowywana w parafii „mojego” proboszcza – kłamczuszka.

Jest więc słowo proboszcza przeciw słowu jego biskupa…

Ciekawe jak z tej ewidentnie jasnej sytuacji wybrnie Wysoki Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie, z racji werdyktów w sprawach toczonych przeciw funkcjonariuszom Kościoła zwany przez nas żartobliwie  Watykańskim Sądem Apostazyjnym?

Jakie uzasadnienia dla przyznania racji stanowisku GIODO wymyśli? Jak zinterpretuje kłamstwa księdza, by okazało się, że jest on prawdomówny i niewinny  jako ta lelija biała…

Bo o tym, że będzie chciał „wywrócić kota na drugą stronę” jestem całkowicie przekonany.

Doświadczyliśmy przed tym Sądem już tak wielu niespodzianek, że nic w wydaniu tej Temidy nie jest w stanie nas zaskoczyć…

Mogą wydarzyć się ciekawe niespodzianki 🙂 …

Wiele wskazuje na to, że zanosi się na niezły spektakl!

Jednym słowem – będzie się działo!

 

Tak więc wszystkich chętnych na tę z pewnością bardzo ciekawą rozprawę zapraszam!

Termin i miejsce rozprawy:

 

Wojewódzki Sąd Administracyjny w Warszawie

Ul. Jasna 2/4

21 października 2015 r. –  godz. 12:30 – Sala F

CZY PROBOSZCZ MOŻE BEZKARNIE POŚWIADCZAĆ NIEPRAWDĘ?

Osoba wydająca dowolny „odpis” ponosi odpowiedzialność – w tym także karną – za jego zgodność z  dokumentem źródłowym. Rozstrzyga o tym art. 271 § 1 Kodeksu karnego.

Proboszcz jednej ze stalowowolskich parafii przyjął od Pana Szczepana oświadczenie o wystąpieniu z Kościoła. Potwierdził „Świadectwem chrztu”  zamieszczenie stosownej adnotacji w księdze chrztów.

Akt chrztu 1 Niecały miesiąc później przesłał mu kolejne „Świadectwo chrztu”,  już bez adnotacji o wystąpieniu (także zgodne z zapisem w księdze ochrzczonych!), wraz z informacją o konieczności dokonania apostazji w obecności świadków.

 

Akt chrztu2pismo proboszcza

Nasuwa się pytanie, czy proboszcz sporządza świadectwa chrztu  bez zaglądania do rejestru ochrzczonych i dlatego nie zna jego aktualnej zawartości, czy zdecydowała ingerencja przełożonego? Bez względu na przyczynę, proboszcz własnymi działaniami dostarczył dowodów na popełnienie przestępstwa. Skłoniło to Pana Szczepana do poinformowania organów ścigania – publikowanym poniżej zawiadomieniem – o podejrzeniu popełnienia przestępstwa.


Prokurator Generalny RP

ul. Rakowiecka 26/30 02-528 Warszawa

 

Pokrzywdzony:   ( )

ZAWIADOMIENIE

O PODEJRZENIU POPEŁNIENIA PRZESTĘPSTWA

 

Niniejszym zawiadamiam o uzasadnionym podejrzeniu popełnienia  przestępstwa z art. 271 § 1 Kodeksu karnego w dniu 23.12.2014 r. przez Dariusza L. – proboszcza Parafii rzymskokatolickiej p.w. Zwiastowania Pańskiego w Stalowej Woli, 37-464 Stalowa Wola ul. Klasztorna 27, na moją szkodę, polegającego na poświadczeniu nieprawdy w odpisie aktu chrztu.

 Na tej podstawie wnoszę o :

  1. wszczęcie postępowania przeciwko sprawcy czynu zdefiniowanego art. 271 § 1 Kodeksu karnego;
  2. uznanie mnie za pokrzywdzonego w niniejszej sprawie;
  3. poinformowanie mnie o podjętych czynnościach w terminach oznaczonych przepisami Kodeksu postępowania karnego;
  4. przeprowadzenie czynności dowodowych polegających na porównaniu zapisu 1982/182, strona 188 księgi chrztów w/w parafii z odpisami z dnia 23.12.2014 r. oraz  20.01.2015 r.
  5. przesłuchanie mnie, w razie potrzeby, przez funkcjonariusza właściwego dla miejsca mojego zamieszkania komisariatu Policji, ewentualnie prokuratora właściwej Prokuratury Rejonowej

Uzasadnienie

W dniu 23.12.2014 r. doręczyłem osobiście proboszczowi parafii p.w. Zwiastowania Pańskiego w Stalowej Woli, w której zostałem ochrzczony, pisemne oświadczenie o wystąpieniu z Kościoła, połączone z żądaniem aktualizacji moich danych osobowych w księdze chrztów stosowną adnotacją (załącznik nr 1). Jako dowód przyjęcia mojego oświadczenia i spełnienia zawartych w nim żądań otrzymałem odpis aktu chrztu sporządzony w dniu 23.12.2014 r. (załącznik nr 2), potwierdzający zamieszczenie w księdze chrztów informacji o moim wystąpieniu z Kościoła, z tym dniem.

Pismem z dnia 20.01.2015 r. (załącznik nr 3) proboszcz Dariusz L. poinformował mnie, że adnotacja o moim wystąpieniu z Kościoła nie została jednak zamieszczona w księdze. Jako potwierdzenie przesłał w załączeniu odpis aktu chrztu z dnia 20.01.2015 r. (załącznik nr 4). Nie zawiera on adnotacji, której istnienie w księdze potwierdzał dokument wystawiony dnia 23.12.2014 r. Obydwa odpisy poświadczają podpisem i pieczątką w/w proboszcza zgodność z dokumentem źródłowym. Treść pisma wskazuje jednoznacznie, że dokument z dnia 23.12.2014 r. poświadczał nieprawdę.

Przedstawione fakty uzasadniają podejrzenie popełnienia wskazanego  przestępstwa, wobec czego wnoszę jak na wstępie.

/podpis/

 

Będziemy uważnie śledzić  poczynania prokuratury w tej sprawie. Czy przestrzeganie prawa obowiązuje wszystkich, czy też są wyjątki,  którym zezwala się na bezkarność.

 

Mamy wiadomość:
Pan Szczepan otrzymał juz informację, że Prokurator Generalny – zgodnie z dyspozycjami kodeksowymi – przekazał sprawę do rozpatrzenie właściwej Prokuraturze Rejonowej w Stalowej Woli.

 

IV DNI ŚWIECKOŚCI 2015 W KRAKOWIE

Ekipa Świeckiej Polski brała udział  w „Dniach Świeckości” w Krakowie 25-27  b.m. W sobotę odbył się tradycyjny już „Marsz Świeckości”. Mimo bardzo niesprzyjającej pogody – w strugach deszczu – ulicami Krakowa przemaszerowało około 200 najbardziej wytrwałych uczestników, niezrażonych taką pogodą. Zapewne byłoby nas o wiele więcej gdyby nie deszczowa aura.

 


Świecka Polska 2
Ja i HartmanReligia to nie naukaKsiądz

Dni Świeckości 2015

W dniach 25 – 27 września odbędą się w Krakowie „IV Dni Świeckości 2015”. Szczegóły: https://www.facebook.com/dniswieckosci

Program

PIĄTEK, 25 września

godz. 18:00 „Konstytucja a świeckość państwa”

Paneliści: prof. Danuta Waniek, red. Adam Szostkiewicz („Polityka”), prof. Jan Widacki

Miejsce panelu: MOCAK – Muzeum Sztuki Współczesnej w Krakowie ul. Lipowa 4

 

godz.20:00 Wernisaż wystawy prac Marty Frej

Lokalizacja: Spółdzielnia „OGNIWO” ul. Paulińska 28, I piętro.

SOBOTA, 26 września

godz. 11:00 „Antykoncepcja awaryjna prawem człowieka w kontekście Konstytucji RP”

Paneliści: Kazimiera Szczuka, dr Maria Pawłowska, Anna Dryjańska

Miejsce panelu: Spółdzielnia „OGNIWO” ul. Paulińska 28, I piętro

 

godz. 14:00 rozpoczęcie „Marszu świeckości”.

Miejsce zbiórki: ul. Kałuży 1 – „Ząb Przeoryszy”

NIEDZIELA, 27 września

godz. 11:00 Forum Organizacji Ateistycznych

 

 

W trakcie w/w spotkań przedstawiciele naszego portalu będą kolportować ulotkę, którą prezentujemy niżej.

Zachęcamy do zapoznania się z jej treścią, a następnie do wydrukowania i rozpowszechnienia w swoich miejscach zamieszkania.

Zmiana obecnej rzeczywistości nie nastąpi, jeśli nadal będziemy biernie jej się przyglądać. Nie wystarczy zaniechanie uczestnictwa w celebrach religijnych i zamknięcie drzwi przed kolędującym księdzem. Kler potrzebuje nade wszystko władzy i pieniędzy, a nie wypełnionych ludźmi świątyń.

 

ulotka
kliknij, aby pobrać ulotkę w wersji do druku (plik PDF)